Posiadanie długów nie jest przyjemne, jednak zdarza się wielu osobom.
Jeżeli spłaca się swoje długi regularnie, w końcu się z nich wyjdzie, jednak jeśli zaczyna się je ignorować, zalegać, sytuacja zmienia się diametralnie.
Może skontaktować się z Tobą windykator. Zobacz czym właściwie jest windykacja oraz osoby, które się nią zajmują.
Czym jest windykacja?
Windykacja związane jest z dochodzeniem swoich roszczeń finansowych przez wierzyciela od osoby zadłużonej. Samo słowo pochodzi jeszcze od łacińskiego „vindicatio” i obecnie oznacza „dochodzenie w sposób określony w przepisach swoich praw do rzeczy lub zapłaty”.
Wokół windykatorów i windykacji narosło wiele mitów, więc często jest ona postrzegana jako działanie nieprawne, jednak nie jest to prawda. W ramach przepisów prawnych windykacja jest legalna i dopuszcza ubieganie się o spłatę zadłużenia na w sposób nie łamiący prawa.
Obecnie wyróżnia się dwa rodzaje czynności windykacyjnych.
Pierwszy rodzaj to windykacja:
- polubowna – skłaniająca dłużnika do spłaty zadłużenia,
- sądowa – wiąże się z faktem, że dłużnik ignoruje monity o zapłatę, nie wykazuje chęci uiszczenia jej dobrowolnie i wierzyciel składając wniosek do sądu chce uzyskać orzeczenie, a następnie orzeczenie z klauzulą wykonalności, aby mieć podstawę do wszczęcia egzekucji komorniczej (Przeczytaj ten artykuł, aby dowiedzieć się więcej o tym czym jest egzekucja komornicza). Takie postępowanie windykacyjne jest charakterystyczne głównie dla kancelarii prawniczych.
Drugi rodzaj windykacji jest nieco bardziej rozbudowany, gdyż zawiera w sobie windykacje:
- polubowną – obejmuje próby skłonienia dłużnika do spłaty poprzez kontakt telefoniczny, emailowy;
- sądową – dąży do uzyskania orzeczenia sądowego i późniejszego opatrzenia go klauzulą wykonalności, kiedy już wydane orzeczenie będzie prawomocne (nie będzie zaskarżalne);
- komorniczą i pokomorniczą – związane z obsługą egzekucji komorniczej we wszystkich jej aspektach oraz poszukiwanie czy dłużnik nie ukrywa majątku, z którego można by ściągnąć zadłużenie;
- karną – w ramach której prowadzone jest postępowanie karne przeciwko dłużnikowi, zadłużenie może nawet zmienić się w oszustwo na stronę osoby lub podmiotu chcącego odzyskać swoje pieniądze. Z tego rodzaju windykacji korzystają przede wszystkim prywatne kancelarie albo firmy prawno-detektywistyczne.
Czemu służy windykacja?
Samo pochodzenie słowa wyjaśnia jaki jest główny cel windykacji: odzyskanie pieniędzy, które dłużnik jest winny wierzycielowi albo wierzycielom. Wszystkie podejmowane w tym celu działania muszą być zgodne z prawem i nie mogą wykraczać poza określone zasady, które byłyby już nękaniem.
Po sprawdzeniu z jakim rodzajem długu windykator ma do czynienia można przejść do działania, czyli kontaktu z dłużnikiem. Kontakt może być telefoniczny, smsowy, mailowy, listowny. Są to podstawowe narzędzia windykacji, lecz w trakcie można korzystać również z metod nowocześniejszych.
Dotyczy to wystawiania opinii o dłużniku na stronach internetowych albo na portalach społecznościowych, np. Facebook.
Nie jest to bezzasadne, bowiem obecnie są one opiniotwórcze i mają duży zasięg, więc często dłużnik chętniej będzie skłonny do współpracy po zobaczeniu takich opinii, niż po kolejnym monicie.
Czytaj także: Czy komornik może zająć rzeczy nie należące do dłużnika?
Uprawnienia windykatora
Windykatorami straszy się czasami, niczym członkami mafii. Jest to niepotrzebne, ponieważ mają oni uprawnienia i obowiązki, których muszą się trzymać. Wszelkie działania wykraczające poza nie, mogą być uznane za nękanie.
Pomimo demonizowania windykatorów lepiej porozumieć się z nimi, wyjaśnić swoją sytuację, przyczyny nie spłacania długu i ustalić rozsądny sposób pozbycia się zadłużenia.
W jaki sposób windykator może się kontaktować z dłużnikiem?
Windykator może przede wszystkim kontaktować się z dłużnikiem w formie telefonicznej, smsowej, listownej, emailowej. Przy tym może dzwonić do dłużnika, kiedy jest on w pracy, lecz nie może dzwonić do pracodawcy, gdyż informowanie o zadłużeniu osób trzecich (szef, sąsiedzi) jest niezgodne z prawem.
Dodatkowo windykator może spotkać się z osobą zadłużoną, lecz nie znienacka, a po wcześniejszym umówieniu się i wyrażeniu przez dłużnika zgody na spotkanie. Na takim spotkaniu można porozumieć się w sprawie ugodowego rozwiązania problemu.
Przy tym warto pamiętać, że unikanie spotkania z indykatorem nie jest dobrym pomysłem. Dług nie zniknie, będzie narastał (odsetki), a wierzyciel w końcu zdecyduje się na przekazanie sprawy do sądu.
Podczas windykacji można korzystać z wielu elementów działania poprawiających skuteczność. Wśród nich znajdują się istotne narzędzia windykacyjne, które pomagają w odszukaniu dłużników albo zmuszeniu ich do zapłacenia należności.
Pomiędzy narzędziami należy wyróżnić przede wszystkim: publikację długów na giełdzie długów, przekazanie sprawy do kancelarii windykacyjnej, przekazanie sprawy do sądu oraz przekazanie informacjo o dłużniku do Biura Informacji Gospodarczej.
Narzędzia windykacji
W bankach powstają specjalne komórki organizacyjne zajmujące się windykacją długów i które jednocześnie monitorują terminy płatności oraz zwlekanie z nimi. Dzięki temu na bieżąco można windykować najmłodsze zadłużenie.
Pierwszym krokiem w skutecznej windykacji jest skontrolowanie płatności dłużnika, gdyż bez tego skuteczność działania nie jest najlepsza lub w ogóle nie można odzyskać pieniędzy. Dzięki temu można spróbować ustalić w jaki sposób najszybciej uda ściągnąć się należności. Jeżeli dług nie jest regulowany dopiero od 3 miesięcy, wówczas jest to tzw. młody dług i to właśnie one są tym rodzajem zadłużenia, które najskuteczniej można windykować. Im starszy dług, tym jest to trudniejsze, a czasami wręcz niemożliwe.
Szukasz pomocy? Sprawdź czym jest pożyczka online bez bik, może się okazać dobrą pomocą jeśli masz problemy finansowe.
Czytaj także:
Więcej informacji: http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20170000339
Warto wiedzieć o co chodzi w tym temacie. Fajnie tłumaczycie. Do mnie dzwonili z eos ksi i poinformowali o niepłaconych należnościach. Myślałem, że to jakiś żart ale faktycznie miałem nieopłacony rachunek. Wszystko i tak przebiegło bez stresu, na spokojnie.
Ja też, ta sama firma. Trochę nie podobało mi się, że tak znikąd zadzwonili i pytali o pieniądze – tak to wyglądało na początku. Nie dałem temu wiary, więc była komunikacja korespondencyjna i rozmowa z pracownikiem terenowym, i finalnie o dziwo wszystko się zgadzało
Do mnie też dzwonili i byłem osrany jak nigdy przez to. Okazało się potem, że zadłużenie nie jest wcale takie wysokie, a jeszcze jest rozłożone na kilka rat – dla mnie bomba. Nie są tacy źli jak mówią – raczej
Miałam zaległości związane z opłatami za komórkę. Zupełnie zapomniałam o uregulowaniu tych faktur, w dodatku trochę czasu minęło. Skontaktowała się za mną firma eos ksi. Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Myślałam, że to jacyś wyłudzacze. Chciałam jednak wyjaśnić sprawę i okazało się, że faktycznie mają odpowiednie dokumenty. Na szczęście nie była to jakaś duża suma i przy rozłożeniu na raty nawet nie odczułam spłaty tego długu.
Ja miałem też jedną nieprzyjemną sytuację z EOS Ksi, którą chyba oni się stresowali bardziej niż ja. Zadzwonili ni stąd ni zowąd i mówili że mam zadłużenie na poziomie 86 tys. z lat 2005-2009, kiedy urodziłem się w 1992 roku. Wychodziłoby na to, że proceder zacząłem już w wieku 13 lat 😀 Okazało się, że to administracja popełniła błąd i chodziło o kogoś innego z identycznym imieniem i nazwiskiem w mojej mieścinie. Wystarczył PESEL do tego. Warto się z nimi rozmówić i dogadać, bo widać że ludzie panikują 🙂
To prawda. Wystarczy odebrać telefon i porozmawiać i wszystko wyjaśnić. Taka powinna być kolej rzeczy…
w samo sedno! ludzie wieszają na nich psy a oni wyciągają pomocną rękę do człowieka.
Podobny problem, z tym że u mnie to wina ojca który nas zostawił i podawał nasze dane adresowe. Wszystko wyjaśniłem, po drugiej stronie oczywiście zrozumieli! oby tak dalej
Pomagają jak mogą, ale celem jest wyegzekwowanie zadłużenia dla wierzyciela 🙂 Nie mniej jednak warto powiedzieć że firma eos to profesjonaliści a nie gówniarzeria próbująca sobie dorobić do smartfona pracując na słuchawce bez żadnych kompetencji 🙂
@Erni mocne słowa ale taka jest prawda. W grę wchodzą pieniądze także ze strony eos zawsze pełen profesjonalizm.
W pełni się z państwem zgadzam. Teraz to często „poszkodowany” sam sie staje rzekomym wyludzaczem
No nie ma co przed tym uciekać. Ja zmieniłem miejsce zamieszkania, a nikt nie poinformował mnie o stale przychodzącej korespondencji. Wyrosło mi nagle ponad 4 tysiące do zapłaty i zadzwoniła firma, uprzejmie informując mnie w czym rzecz. Nie ma takiej opcji, by coś takiego działo się normalnie – ale z firmą super się dogadałem. Nie chciałem się pozbywać 4 kafli na raz, więc rozłożyłem na 2 raty. Myślę, że mają super podejście, ale szkoda że doszło już do sytuacji że w grę weszła firma windykacyjna
Ja też odebrałem eos ksi za oszustów, ale jak podałem dane i powiedzieli czego dotyczy sprawa, to od razu wiedziałem gdzie coś zaniedbałem
Ja też, nie wiedziałem o należnościach, które wynikły z przeprowadzki. Zapomniałem o rezygnacji/przeniesieiu usługi telewizji… Ja pierdziele
Ja też miałem jedną sytuację z nimi, niemal identyczną lecz mniej abstrakcyjną ale udało się nam szybko wyjaśnić sprawę i już więcej nie dzwonili. Teraz mam niezły młyn z inną windykacją, szkoda że nie trafiłem na EOS Ksi znowu.
Miałem podobną sytuację z EOS Ksi. Tylko że od razu wiedziałem, że „coś” było – miałem jednak nadzieję że obędzie się bez spłaty. Całą sprawę wspólnie załatwiliśmy tak, że kwota całościowa do zapłaty była co najmniej, nazwijmy to, „okej”
Dobrze że piszecie o Eos. Dużo kiedyś o nich złego słyszałem ale widzę że jest dobrze. Teraz to jest niewiele firm windykacyjnych które są w porządku wobec dłużnika
Dzięki za uświadomienie mi, że eos ksi to nie złodzieje. Ostatnio do mnie wydzwaniali, ale nie odebrałam. Następnym razem odbiorę i postaram się wyjaśnić sprawę.
Dobrze, że udało mi się znalezc, jakies info na temat eos ksi. dzwonili do mnie w piatek ale nie odebrałam. Teraz siedze i szukam czegoś o tej firmie. Trochę mnie uspokoiliście, że nie ma sie czego bać. Zobaczymy w poniedziałek, jak zadzwonia znow.