Od kilku dobrych lat, firmy windykacyjne wyspecjalizowały się w skupowaniu przeterminowanych długów, w których – w przeciwieństwie do oryginalnych wierzycieli, upatrują intratny biznes. 

Najczęściej takie portfele zobowiązań, za niewielki ułamek wartości skupują od banków oraz firm telekomunikacyjnych – z których starają się odzyskać, jak największy procent danej kwoty. Jednak do osiągnięcia celu, wykorzystują niekiedy “nieczyste” zagrywki, przez co trudno uznać ich jako wiarygodnych partnerów w negocjacji.

Co może windykator i jak radzić sobie z ich samozwańczymi zapędami? Poznasz odpowiedzi na te pytania czytając nasz artykuł.

co moze windykator

Co może windykator?

Wstępem do lektury dzisiejszego artykułu mogą być teksty, które w doskonały sposób oddają problematykę windykacji, genezę jej powstania oraz realne problemy w spłacie zadłużenia.

 Czy windykator może dzwonić do pracy?, a także windykacja należności, a prawa i obowiązki dłużnika

Według danych KRD – łączne zadłużenie Polaków, w wieku 18 do 25 lat wynosi 535 mln zł. Z kolei wśród emerytów niezapłacone zobowiązania sięgają bagatela 3,2 mld zł. A to niestety prowadzi do tego – że spora część społeczeństwa musi spodziewać się reakcji firm windykacyjnych. 

Nie jest to przyjemne zważając, że wśród windykatorów zdarzają się sytuacje, w których „lubują się” w nękaniu klientów wizytami domowymi czy straszeniem o zawiadomieniu prokuratury – nawet, gdy płatnik nie uchyla się od długu.

Ba, czasem grożą również złożeniem do banków zapytań o stanie majątkowym dłużnika. Dręczą też sąsiadów oraz rodzinę tylko po to, by ścigany oddał im część swojej pensji. Czy rzeczywiście takie postępowanie jest zgodne z prawem?

Po pierwsze – dzwonienie do osób trzecich to naruszenie dóbr osobistych! 

Wprawdzie w gestii firm windykacyjnych leży ściągnięcie zaległości i godne reprezentowanie wierzyciela to jednak czasem zdarzy się im zapomnieć o swoich prawach. Zgodnie z prawem, wierzyciel w momencie “sprzedania” długu przenosi go na nabywcę wraz z wszelkimi prawami do niego.

Co oznacza, że windykatorzy mają różne możliwości komunikowania się z dłużnikiem, jak: rozmowa telefoniczna, SMS, wysłanie e-maila czy listu poleconego. Jednak żadna firma windykacyjna, zgodnie z art. 190 Kodeksu karnego – nie ma prawa nękać drugiej osoby! 

Ba – wywieranie nacisku na płatnika może przyjąć znamiona zagrożenia bądź naruszenia prywatności, co podlega karze, do 3 lat pozbawienia wolności! Za taką przykładową presję uznaje się serię głuchych telefonów, o każdej porze dnia i nocy, ale i szukanie kontaktu z osobami trzecimi – czyli sąsiadami i rodziną.

W gwoli formalności dodamy jedynie, że podczas kontaktu z klientem, wierzyciel nie może stosować jakichkolwiek gróźb karalnych, jak i straszyć wpisami na “czarne listy dłużników”.

nekanie przez windykatora

Po drugie – to nękanie! 

Pamiętaj, że telefony do osób bezstronnych i informowanie ich o nie swoich długach to nic innego, jak dążenie do upokorzenia dłużnika oraz dezorganizację jego prywatnego, ale i społecznego życia. 

Nosi to miano nękania, czyli stalkingu – w wyniku, którego płatnik ma poczuć się zawstydzony i zakłopotany posiadaniem długu. Takie zastraszanie pomimo negatywnego oddźwięku ma na celu osiągnięcie jednego – odzyskanie zadłużonych środków. 

Jednak to, czy klient posiada problemy z uiszczaniem należności to wyłącznie prywatna sprawa, która jest dodatkowo objęta tajemnicą bankową. Dlatego żadna instytucja bankowa, ani tym bardziej firma windykacyjna nie ma prawa ujawniać takich informacji.

Udostępnienie ich do wiadomości publicznej może skutkować wszczęciem postępowania karnego – przeciwko nie tylko samej firmie windykacyjnej, ale i banku. Co więcej, windykatorzy nie mają prawa wypytywać osób trzecich o stan majątku pozwanego do zapłaty.

Windykator to nie egzekutor terenowy! 

Nie należy mylić windykatora z komornikiem. Owszem nie można go lekceważyć, bo zwykle jest “ostatnią deską ratunku”, dzięki której dłużnik ma szansę negocjować warunki spłaty długu. Bo, gdy sprawa trafi do komornika – jest już zbyt późno na rozkładanie należności czy polubowne porozumiewanie się.

Mimo wszystko – bywa i tak, że wierzyciel jest niezwykle natarczywy. Dzwoni po kilkanaście razy dziennie, na drzwiach mieszkania pozostawia kartkę z napisem “Prosimy o niezwłoczny kontakt z firmą windykacyjną, w sprawie spłacenia DŁUGU!”.  Suma summarum – wszyscy mieszkańcy bloku dowiadują się o kłopotach finansowych dłużnika.

Jednak, obyłoby się i bez czytania – bo uprzednio windykator dokonał skrupulatnego “wywiadu środowiskowego” z sąsiadami i bliskimi. 

Zadaniem firmy windykacyjnej jest wyłącznie nawiązanie kontaktu z osobą zadłużoną, w imieniu pierwotnego wierzyciela – nic więcej! Wierzyciele, nie mogą tytułować się egzekutorem terenowym. Od tego typu czynności odpowiedzialni są funkcjonariusze publiczni, a więc komornicy! Zresztą i Ci, aby dokonać pewnych czynności muszą mieć w ręku wyrok sądu.

Obowiązki windykatorów określa Kodeks cywilny

Dkładniej art. 24, który głosi, że osoba, której dobro osobiste zagrożone jest cudzym działaniem może domagać się zaniechania tego działania. Chyba, że nie jest ono bezprawne.

Mało tego może żądać zadośćuczynienia – czyli odszkodowania za uporczywe nękanie! 

Artykuł 448, Kodeksu cywilnego zakłada, że w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. 

Zatem na mocy paragrafu, osoba zadłużona ma prawo domagać się od firmy windykacyjnej zadośćuczynienia, będącego jednym z podstawowych dóbr ochronnych każdego człowieka. W końcu nękanie fizyczne i psychiczne musi posiadać rekompensatę, w postaci doznanej krzywdy.

Nie jest ono zbyt dobrą “wróżbą na przyszłość” – bo gdy odbywa się już na początku prowadzenia działań windykacyjnych to nie pozostaje nic innego, jak pozwać windykatora.

Nękanie przez firmę windykacyjną – co zrobić? 

W takiej sytuacji – choć może być to trudne, warto zachować trzeźwość umysłu i zimną krew. Najważniejszą kwestią jest bowiem ustalenie, o jaki dług chodzi. Czasem od razu wiadomo, ale niekiedy są to rzeczywiście stare i zapomniane sprawy. Kto wie – może roszczenie przedawniło się już jakiś czas temu, a firma windykacyjna skutecznie pomija ten fakt?

Sprawdź: Kiedy dług się przedawnia?  

I choć windykator posiada obowiązek poinformowania, o jaką zapłatę chodzi – to często stawia dłużnika w sytuacji podbramkowej, na zasadzie “im mniej wie, tym lepiej”. Korzystając z efektu zaskoczenia łatwiej mu będzie osiągnąć zamierzony cel… 

W takiej sytuacji najlepiej zgłosić zawiadomienie o uporczywym nękaniu przez firmę windykacyjną na komisariacie Policji bądź bezpośrednio do prokuratury. Taki wniosek może przybrać dwie formy: 

  • Ustną – dyżurny policjant sporządza protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, 
  • Pisemną – poprzez złożenie stosownego pisma na komisariacie Policji. Co ważne – jest to rodzaj pisma procesowego, które musi spełniać określone czynniki: 
  1. Podstawowe dane osoby składającej zawiadomienie 
  2. Oznaczenie jednostki Policji, w której składany jest wniosek 
  3. Treściwie opisanie działań firmy windykacyjnej 
  4. Czytelny podpis wraz z datą złożenia zawiadomienia 

Istnieje również opcja szukania pomocy u miejskiego lub powiatowego Rzecznika Konsumentów, który udzieli wsparcia przy wypełnianiu pisma oraz należytej pomocy, na każdym etapie procesu.

Dług to nie powód do bycia gorszym!

co może firma windykacyjna

Podsumowując – bycie zadłużonym nie oznacza, że windykator może działać bezprawnie i dopuszczać się różnych “przebiegłych” trików. W żadnym wypadku nie ma prawa grozić i zastraszać ściganego utratą części pensji, na poczet należności.

Nie jest też uprzywilejowany do tego, by informować sąsiadów czy członków rodziny o istniejącym zadłużeniu. Tym bardziej nie powinien angażować w to pracodawcy!

Na szczęście większość windykatorów dąży do polubownego załatwienia sprawy. W końcu reprezentują interesy firmy, której celem jest odzyskanie długu – w sposób zgodny z przepisami kodeksu etycznego postępowania.

Pamiętaj, windykator to też człowiek – i warto z nim rozmawiać, nawet jeśli sytuacja finansowa nie przedstawia się zbyt optymistycznie.

3.8/5 - (14 votes)